Kompleks ofiary sabotuje finansowy rozwój.
Kompleks ofiary rzadko przychodzi wprost, najczęściej wślizguje się do psychiki niepostrzeżenie, w formie cichego przekonania, że inni mają łatwiej, że świat jest niesprawiedliwy i że cokolwiek zrobimy, i tak nie mamy realnego wpływu na własne życie. Taki sposób myślenia bywa usprawiedliwiany trudnym dzieciństwem, kryzysami, brakiem wsparcia albo błędami innych ludzi, którzy rzeczywiście zawiedli, ranili, wykorzystywali. W pewnym momencie przeszłość przestaje jednak być historią, którą opowiadamy, a zaczyna stawać się więzieniem, w którym dobrowolnie pozostajemy. Z poziomu finansów wygląda to w ten sposób, że pieniądze zdają się omijać osobę z mentalnością ofiary , że szanse nie są wykorzystywane, że każda porażka staje się kolejnym dowodem na to, iż los jest przeciwko niej. W głębi kompleksu ofiary leży podstawowe przekonanie o braku sprawczości. Skoro ktoś inny zniszczył poczucie bezpieczeństwa, skoro system jest niesprawiedliwy, skoro rodzice nie nauczyli zdrowej relacji z pienięd...